MALI, BAMAKO, CLUB CHICAGO, BOSS NADJET

Recenzje dziewczyn pracujących w klubach w Mali:

„1. Mali, Bamako.

2. Klub chicagowski.

3. +223 73 00 36 03 -Najet (szef klubu)

Chcę napisać recenzję na temat pracy w klubach Mali, Bamako, Chicago.

Szkoda, że przed wyjazdem nie przeczytałam recenzji o Chicago.

Szef tego lokalu, Najet, jest osobą całkowicie kapryśną, co tydzień wprowadza nowe zasady, a już następnego dnia zmienia swoje decyzje. Przyjeżdżając do Chicago na umowę na 6 miesięcy, nie możesz być niczego pewien, możesz tam pracować przez 4 miesiące, dwa lub wyjechać z niczym od razu po oddaniu biletu. Warunki są takie, że mieszkanie i wyżywienie pokrywa pracodawca, ale tak naprawdę dziewczyny płacą za prąd, który w Mali nie jest tani, wyżywienie i sprzątanie mieszkań, doszło nawet do tego, że dziewczyny płacą za woda butelkowana w klubie po wypiciu dużej ilości szampana płatnapełna cena

Najgorsze jest to, że nigdy nie wiesz, co mu chodzi po głowie. W pewnym momencie dla niektórych pod koniec kontraktu, dla innych na początku zdecydował się zamknąć ze względu na remont i poprosił wszystkie dziewczyny, aby poczekały. Obiecany na początku tydzień zamienił się w 1,5 miesiąca czekania, bez pensji, bez jedzenia, zapłacił tylko za wynajem mieszkania na ten czas. Następnie zwołał spotkanie i WSZYSTKICH zwolnił, dając dziewczynom 3 dni na opuszczenie mieszkania. Powiedział, że w przyjacielski sposób mógłby podmienić bilety dziewczynom… ale nikomu wiz nie wyda. Każdy przedłużył wizy samodzielnie.

Wcześniej dziewczyny też odlatywały tą samą drogą: bez wiz i bez biletów (dzięki Bogu, że mieliśmy bilety na kredyt). Ale ogólnie nie jest to osoba uczciwa, przyzwoita. Na początku praca jest dobra, dopóki nie zacznie go zakrywać, kiedy nadejdzie ten moment – nikt nie wie.

JeśliJeśli chcesz jechać do Bamako, jest tam wystarczająco dużo innych klubów o normalnej reputacji. Wcześniej Chicago miało złą reputację, wszyscy mieli nadzieję, że szef się zmienił, ale nie na długo się to zmieniło.